Jak grzybiarz

Czasami myślę, że nieświadomie wysyłam jakieś niewerbalne sygnały. Feromony? Gesty? Spojrzenie krótkowidza potrzebującego chwili na skupienie wzroku na obiekcie? To coś, co powoduje, że mówią do mnie. Opowiadają. Wkładają mi w ręce swoje historie. Tylko po co? Może kiedyś to odkryję.

Korytarze jak ścieżki wydeptane przez dziką zwierzynę w lesie.
Rozedrgani, przestraszeni, skuleni jak szare zające osaczone przez drapieżniki. Pacjenci.
Zapętleni w kłębkach swoich trosk zapominają o wzajemnej życzliwości, wyrzucają wyrozumiałość do kontenera na odpady zmieszane. Łatwo o spiny. Staram się nie reagować.

Cichy dzwonek telefonu wyrywa mnie z przyjemnych i bezpiecznych rozmyślań o rozgrzebanym projekcie, czekającym na mnie w tak teraz odległym, zupełnie innym świecie.
Podnoszę głowę i patrzę w przerażone sowie oczy siwowłosej emerytki w swetrze w pasy.
Z rozmowy wnioskuję, że to wnuczek, który właśnie skończył lekcje. Rzucam okiem na zegarek, hmm, o tej porze, to gdzieś trzecia, może czwarta klasa. Pewnie się nim zajmuje.
Uśmiecham się do niej aby dodać jej otuchy.

Kolejkowe przetasowania sprawiają, że musi zmienić miejsce. Siada obok mnie, jakby chciała zarazić się spokojnym, wolnym oddechem. Albo ogrzać w mojej pluszowości.

Jest tak zdenerwowana, spięta i niepewna tego, co usłyszy za chwilę w gabinecie, że mam wrażenie, że drobne zmarszczki na jej twarzy stają się pęknięciami w twardej skorupie, przez które przesączają się ciekła adrenalina i kortyzol.

Patrzę na nią.
Raz, dwa, trzy, cztery – liczę w myślach.
Niemal słyszę trzeszczenie ostatniej zapory, powstrzymującej ją przed nawiązaniem rozmowy.
Pięć, sześć
– Mój wnuczek… – zaczęła.

Pani Irena.
Kilkanaście minut mojego życia.
Dwie chusteczki higieniczne.

Kolejna opowieść. Niedokończona.
Takie życie. Niedopowiedziane.

Jej lżej, mnie nie ciężej.

Zabieram tę historię jak grzybiarz prawdziwka do koszyka i idę dalej.

#mamaopowiada i #mamasłucha
#zyciokochacz

Dla ciekawskich: Pani Irena wyszła z gabinetu ze wstępnym rozpoznaniem białaczki limfocytowej. Wnuk jest w czwartej klasie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *